Zabrze: fragment drogi wciąż faluje. Naprawa odsunięta o rok.

2020-07-22-Fot-Pixabay-Areck

Fot. Pixabay-Areck

[2020-07-22] Fragment Drogowej Trasy Średnicowej w Zabrzu, w którego nasypach od oddania w 2014 r. nadal zachodzą procesy chemiczne skutkujące falowaniem trasy, będzie z tej przyczyny naprawiany najwcześniej w przyszłym roku – podali przedstawiciele władz miasta.

Zgodnie z opracowanym w poprzednich latach programem naprawczym wszystkie trzy etapy docelowej naprawy liczącego ok. 3 km uszkodzonego fragmentu trasy rozplanowano początkowo na lata od 2017 do 2019-20. Ostatni etap będzie jednak wykonywany najwcześniej w 2021 r.

Nawierzchnia tej kluczowej dla Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii arterii drogowej zaczęła wybrzuszać się po kilku tygodniach eksploatacji – jeszcze w 2014 r. Początkowo, dla zachowania bezpieczeństwa jazdy, była kilkakrotnie frezowana.

Następnie przedstawiciele wykonawców trasy (spółki Eurovia Polska) oraz inwestora zastępczego (spółki Drogowa Trasa Średnicowa SA) ustalili – z udziałem zabrzańskich samorządowców – procedurę naprawy, obejmującą trzy etapy.

W zrealizowanym w 2017 r. pierwszym etapie w miejscach największych uszkodzeń rozebrano punktowo nawierzchnię i podbudowę – do poziomu górnej części nasypu, wykonując je od nowa. Prace w 2018 r. prace obejmowały budowę nowych wierzchnich warstw konstrukcji obu jezdni na całej ich długości.

Porozumienie stron w tej sprawie zakładało, że realizacja ostatniego etapu naprawy uszkodzonego fragmentu DTŚ, warunkowana całkowitą stabilizacją nawierzchni, rozpocznie się w kwietniu 2020 r.

Jak jednak powiedział PAP we wtorek zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Infrastruktury Informatycznej w Zabrzu Adam Kołatek, wobec prowadzonych na bieżąco obserwacji i pomiarów miasto i spółka DTŚ SA zdecydowały, że trzeci etap w tym roku nie zostanie rozpoczęty.

 – Najprawdopodobniejsza data jego wdrożenia to przesunięcie o jeden rok, czyli kwiecień 2021. Ale decyzję oprzemy o wyniki pomiarów. Czyli, jeżeli będziemy przekonani, że procesy chemiczne, które spowodowały deformację korpusu trasy już ustały, wtedy wdrożymy trzeci etap, kończący program naprawczy i rozpoczynający nową gwarancję – uściślił Kołatek.

Zabrzański fragment trasy, którego dotyczy problem, to dwa tzw. projektowe odcinki Z3 i Z4 o łącznej długości ok. 3 km, wiodące z centrum Zabrza do granicy z Gliwicami, wybudowane za ok. 185 mln zł. Powodem wypiętrzeń okazały się przeobrażenia jednego ze składników materiału użytego do budowy nasypów drogi – dostarczonego przez zewnętrznego dostawcę.

Problemy pojawiły się kilka tygodni po udostępnieniu trasy kierowcom w sierpniu 2014 r. Nawierzchnia zaczęła falować, a wykonawca – firma Eurovia Polska – uznał, że powodem jest osuwanie się nasypów. Te „gwoździowano” betonowymi elementami, ale prace przeprowadzone w grudniu 2014 r. nie przyniosły skutku – nawierzchnia wciąż się wybrzuszała.

Ostatecznie, rok po oddaniu drogi do użytku dwa niezależne zespoły badawcze, złożone z naukowców Politechniki Śląskiej oraz z Akademii Górniczo-Hutniczej, ustaliły powody niszczenia nawierzchni. Uznano, że winna jest użyta do budowy mieszanina odpadów pochodzących z górnictwa oraz popiołu fluidalnego – produktu ubocznego procesu spalania w elektrowniach.

Anhydryt znajdujący się w popiele uległ przeobrażeniom, w wyniku którego doszło do krystalizacji ettringitu i gipsu. Wówczas objętość materiału zaczęła wzrastać – nawet 15-krotnie. Materiał najpierw wypełnił wolne przestrzenie, a później doprowadził do naprężeń w bezpośredniej podbudowie drogi i w rezultacie spowodował wybrzuszenia.

Budowana przez ponad 30 lat DTŚ Katowice-Gliwice to największa inwestycja zrealizowana przez śląskie samorządy i najważniejsza, obok odcinka autostrady A4, arteria drogowa w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Wytyczona w pobliżu centrów miast obsługuje ruch lokalny, uzupełniając równoległą, tranzytową autostradę A4. Licząca 31,3 km średnicówka – od węzła z trasą S86 w Katowicach do węzła z drogą nr 88 w Gliwicach – w zdecydowanej większości zapewnia po trzy pasy ruchu w każdą stronę.

Zabrzański fragment trasy, na którym powstał problem, od czerwca 2012 r. do sierpnia 2014 r. budowało konsorcjum firm Eurovia Polska (lider) i Przedsiębiorstwo Remontów Ulic i Mostów z Gliwic; umowa opiewała na 184,1 mln zł.

Przedstawiciele spółki DTŚ SA wskazywali, że materiał, który spowodował problemy, miał atesty, był wcześniej stosowany do budowy dróg, a zjawisko nie było wcześniej dokładnie od strony naukowej opracowane – było nowością w skali Polski i Europy. Reakcje chemiczne w nasypie nastąpiły powoli, powodując jego „puchnięcie”, a ujęcie nasypu w sztywne mury oporowe spowodowało, że wypiętrzenie pojawiło się przede wszystkim na warstwie jezdnej.

Kontrakt na odcinki Z3 i Z4 zakłada trzyletni okres gwarancji dobrego wykonania robót. Termin ten ma zacząć biec ponownie z chwilą usunięcia wszystkich wad.

logo PAP